REKLAMA

Mieszkaniec Rzeszowa oszukany metodą „na pracownika banku”

Dużą sumę pieniędzy stracił mieszkaniec Rzeszowa, który został oszukany przez osoby, podające się za pracowników banku. Oszuści najpierw wmówili seniorowi, że ktoś w jego imieniu wystąpił o kredyt. Następnie przekonali go, że doszło do włamania na jego rachunek, wobec czego należało zabezpieczyć zgromadzone na nim środki. W rezultacie mężczyzna stracił prawie pół miliona złotych.

W połowie sierpnia, z mieszkańcem Rzeszowa skontaktował się telefonicznie nieznajomy. Oszust podał się za pracownika banku, w którym rzeszowianin miał kilka rachunków bankowych.

Pokrzywdzony usłyszał, że na numer jego rachunku bankowego został złożony wniosek kredytowy i że doszło do włamania na konto. Później drugi z przestępców, mówiący ze wschodnim akcentem, zasugerował, że ponieważ konto zostanie zablokowane przez bank, najlepiej będzie jak mężczyzna wypłaci zgromadzone na nim środki. Oszust polecił 78-latkowi, aby dokonał sześciu wypłat po 8 tysięcy złotych każda. Wskazał też bankomat, z którego ma wypłacić pieniądze. Polecił przy tym, aby w żadnym wypadku nie kontaktował się z innymi pracownikami banku, gdyż ci według niego, mogli współpracować z przestępcami.

Niestety czujności 78-latka nie wzbudziła blokada wypłaty środków, która wystąpiła po drugiej transakcji. Senior wypłacił całą żądaną przez przestępców kwotę, łącznie 48 tysięcy złotych, a pieniądze wpłacił do bitomatu. 

Oszuści przez kilka kolejnych dni utwierdzali 78-latka, że bierze udział w akcji mającej na celu zatrzymanie szajki oszustów. Zapewniali, że prowadzone przez Komendę Stołeczną Policji działania przynoszą już pierwsze efekty w postaci zatrzymań. Przy tym cały czas nakazywali mu milczenie. Miał nie mówić o tym nikomu, nawet żonie. 

W rezultacie ich przestępczego działania i manipulacji jakiej został poddany 78-latek, do różnych bitomatów wpłacił łącznie 452 tysiące złotych. Pieniądze pochodziły z jego kont, a także zobowiązań finansowych jakie w tym czasie zaciągnął. 

O tym, że został oszukany dowiedział się, gdy początkiem września zadzwonił do Komendy Stołecznej Policji. Poprosił o rozmowę z policjantem, który jak mówili oszuści, miał być koordynatorem całej akcji. W Komendzie Stołecznej Policji faktycznie pracuje policjant o nazwisku, jakie pokrzywdzonemu przekazali naciągacze. Niestety funkcjonariusz nie koordynował takich działań. Polecił seniorowi, aby jak najszybciej zgłosił się do najbliższej jednostki policji i złożył zawiadomienie o popełnionym na jego szkodę przestępstwie. 

Rzeszowska policja przypomina:

  • bądź nieufny w kontaktach telefonicznych z obcymi osobami,
  • pamiętaj, każdy może podać się za pracownika policji czy innej instytucji. Telefonicznie nie jesteś w stanie zweryfikować prawdomówności tych osób, 
  • prawdziwy pracownik banku nigdy telefonicznie nie powiadomi Cię o tym, że na Twoim rachunku wystąpiły podejrzane transakcje,
  • prawdziwy pracownik banku nigdy nie poprosi cię, abyś wybrał pieniądze z konta i wpłacił je na inny rachunek lub do wpłatomatu,
  • pamiętaj, nie ma czegoś takiego jak „bezpieczne konto banku”,
  • pamiętaj, że wpalając pieniądze do bitomatu nie wiesz, gdzie one trafią. Tak wpłacone środki są niemal nie do odzyskania,
  • jeżeli skontaktuje się z tobą osoba, która przedstawi się za policjanta, pracownika banku lub inna osobę i poinformuje Cię o próbie włamania na Twoje konto-natychmiast rozłącz się,
  • jeśli masz taka możliwość udaj się osobiście do oddziału swojego banku lub skontaktuj się z numerem alarmowym 112.
 
09-09-2025

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)